Śmiech – najlepsza terapia

Śmiej się dużo, także z siebie! Kiedy się śmiejesz, pogłębiasz oddech, poprawiasz pracę przepony, rozluźniasz mięśnie, wygładzasz napięcie na twarzy. Od razu wyglądasz młodziej. To wiesz. Ale czy wiesz, że kiedy się śmiejesz odpoczywa nie tylko twoje ciało, ale także twój umysł i serce?

Śmiech daje odpoczynek organizmowi nastawionemu na pracę, wysiłek i stres, ale przede wszystkim relaksuje, zmniejszając niepokój, odganiając smutek czy złość. Nic dziwnego, że coraz modniejsza jest u nas joga radości – daje „energetycznego kopa” i wszyscy uczestnicy wychodzą z zajęć uśmiechnięci. Dobry humor to terapia dla ciała i duszy. A najlepsza − śmiech z samego siebie, choć to chyba najtrudniejsze ćwiczenie. Nikt nie lubi, gdy ktoś się z niego złośliwie nabija, ale umiejętność śmiania się z siebie samych pozwala zbudować zdrowy dystans do siebie – dzięki temu nie traktujemy siebie tak bardzo serio, umiemy na siebie spojrzeć uważniej, trochę bardziej obiektywnie.

Jak się tego nauczyć? Zobacz jak robią to najlepsi – obejrzyj kilka odcinków stand-up comedy albo posłuchaj, co mówią o sobie najzabawniejsi komicy na świecie. Potrafią uwypuklić każdą swoją wadę w taki sposób, że przestaje być ona wadą, a staje się zabawną cechą charakteru. Czy tak potrafisz?

Czy umiesz spojrzeć na siebie z boku? Jeśli tak, to zwykły żart towarzyski nie zrobi ci przykrości, więcej – „pociągniesz” temat i pokażesz, że znasz siebie jak nikt i umiesz spojrzeć na siebie z przymrużeniem oka.

Traktowanie siebie nie do końca serio to rzadka umiejętność, a szkoda, bo świadczy o dojrzałości. Czasem jedno zdanie wypowiedziane do własnego odbicia w lustrze wystarczy, by się uspokoić albo nawet przestać płakać. Nasze ego ma tendencję do rozdmuchiwania ambicji i aspiracji. Jeśli umiemy je trochę ostudzić żartem czy zabawną uwagą pod własnym adresem, unikniemy wielu niepotrzebnych rozczarowań i stresujących sytuacji.

Źródło